Klasa Okręgowa Tarnów: Polan Żabno – Olimpia Wojnicz

24.08 Panie i Panowie

Druga kolejka rozgrywek piłkarskich pod egidą PPN Tarnów i Żabno.

Upał…

W zasadzie dobrym pomysłem jest wyjściem nad Dunajec. Ale moment, moment…

Do Żabna przyjeżdża Olimpia z Wojnicza. Obie drużyny też mają blisko nad Dunajec, a tu drugi termin rozgrywek. Trzeba grać w piłkę. W inaugurującej kolejce poszło obu ekipom bardzo obiecująco, więc mamy dobry mecz żeby zobaczyć stan przygotowania do sezonu.

Zraszacze zadziałały…

Zaczynamy.

Początek to wzajemne badanie sił. Na moje oko, człowieka który na piłce zwłaszcza lokalnej się nie zna wygląda to na badanie sił. W roli badającego ubrany na czarno zespół Polanu. Badany jest zespół nieco nieśmiały zespół Olimpii. 2 minuty gry i pierwsza korzyść, Panie Sędzio naprawdę? Strach się bać co Pan Sędzia dalej wymyśli… . Dajmy spokój, wyprzedzę wydarzenia. Pan Sędzia stanął na wysokości zadania. Dźwignął.

A teraz do rzeczy…

Grało Żabno, Wojnicz jakby nieśmiało. Żabno w przód, Wojnicz jakby w poprzek. 7-8 minuta gry strzał na bramkę Olimpii i … Sołtys na poprzeczkę. Bada nadal Żabno Olimpię, przewaga staje się coraz większa. Olimpia się mądrze broni, ale nie kontratakuje. Tak wygląda pierwsza połowa. Kilka razy spisał się wspomniany Sołtys.

Dwa razy stresuje go zawodnik nr 20 z Żabna, raz trafia w słupek a raz z najwyższym trudem piłkę odbija bramkarz Olimpii. Przerwa… Konstatacja, dobrze to się ogląda, szybko czas mija.

O ile w pierwszej części gry przewaga gospodarzy była wyraźna, to przez kilka pierwszych minut II połowy jest niemal przygniatająca. Trwało to niemal 10 minut. Po dwóch kolejnych niewykorzystanych okazjach powietrze uszło z zawodników Żabna. Wiara wstąpiła w zawodników z Wojnicza. Zaatakowali, grali odważnie i zasłużyli na bramkę. A czy już napisałem że piłka jest niesprawiedliwa?

Więc będąc w defensywie w 67 minucie gry bramkę zdobywa …Polan, konkretnie kapitan drużyny Kijowski. 2 minuty później poprawia Kuczek, ten sam który na leniuszka potraktował piłkę na dobieg w 48 minucie bo po co? Biec, nie biec.. Panie Karolu biec!

Mecz się nie skończył, zmieniamy między innymi zdobywcę drugiej bramki… Chyba się wygrało… 75 minuta i nazwijmy rzecz po imieniu. Żaden dobry uczynek nie pozostanie bez kary. Bramkarzowi Olimpii się spieszy piłkę z rzutu od bramki rzuca na „piątkę” i wybija, zawodnik Polanu nie zdążył opuścić pola karnego a piłka trafia do jego kolegi. Strzał … GOOL… Chorągiewka sędziego asystenta w górze. Na trybunie pytanie „Jaki k…. spalony”. Nie o to chodziło Droga Publiczności. Został jeszcze kwadrans.

80 minuta Furman mierzy na tyle szczęśliwie że zdobywa bramkę kontaktową. Chyba zdenerwował tym zespół gospodarzy. Bo postanowili nic nie zostawiać przypadkowi. Atak za atakiem na bramkę Wojnicza. Stworzyli sobie kilka sytuacji , w tym jedną kiedy przez nogi Sołtysa przeszła piłka i….. co za pech trafiła w słupek bramki. Nie teraz to jeszcze mamy 3 minuty… Bury i jest….

3-1

Okazało się że Panu Sędziemu też wystarczyło. Panowie, kawał zdrowia zostawiony na boisku. W tych warunkach zasłużyliście na wielki szacunek. Chciałoby się żeby tak wyglądały wszystkie mecze w tej lidze.

Skomentuj artykuł:
Udostępnij na swoim koncie: