Po sobotnim meczu w Zbylitowskiej Górze przyjechałem do pobliskich Wałek, aby zobaczyć w akcji zespół Sokoła w pojedynku z drużyną KS Tarnowiec.
Niewiele się spóźniłem a już gospodarze prowadzili 2:0, ale o dziwo to goście atakowali i prowadzili grę, co przełożyło się na doprowadzenie do remisu. Potem już piłka wpadała tylko do bramki gości i skończyło się na wyniku 6:2.Mecz słaby, dużo błędów, pretensji do siebie, do sędziów, ale cudów się nie spodziewałem.
Chciałbym wspomnieć jednak o postawie trenera, który w ciągu całego meczu wypowiada minimum kilkadziesiąt słów powszechnie uważanych za wulgarne i zastanawiam się czy to, aby naprawdę właściwy człowiek na właściwym miejscu.
Trener zawsze kojarzy mi się z osobą w miarę kulturalną, opanowaną i co najważniejsze z wychowawcą i to nie tylko dzieci i młodzieży. Trener powinien być autorytetem, wzorem i to nie tylko na etapie samego uczenia gry w piłkę nożną, ale podkreślam z całą mocą to słowo – TRENER. Niestety, ale takich nagannych przykładów mógłbym podać jeszcze co najmniej kilka.
I jeszcze jedna refleksja dotycząca sędziów. Przychodzi taki moment, że każdy powinien sobie zadać pytanie, czy to co robi, robi dobrze, czy daje jeszcze radę, czy może już czas zakończyć karierę. To tak do przemyślenia.