Rzadko się zdarza, aby zobaczyć ligowy mecz przy sztucznym świetle, więc skorzystałem z okazji i pojechałem do Lisiej Góry na mecz pomiędzy: Olimpia Wojnicz – Radłovia Radłów.
To już niestety końcówka rundy i zespoły, których jeszcze nie widziałem w tym sezonie, więc tym chętniej tam się udałem. Miałem zobaczyć tylko pierwszą połowę, bo było bardzo zimno, ale jak się okazało był to ciekawy pojedynek, dlatego zostałem do samego końca i nie żałuję.
Jak już wspomniałem było to bardzo interesujące i stojące na niezłym poziomie spotkanie, które można podzielić na dwie części.
Pierwsza połowa, w której prym wiedli zawodnicy z Radłowa stwarzając sobie doskonałe okazje do strzelenia gola, co udało im się tylko raz. Wcześniej nie wykorzystali rzutu karnego. Nie powiem, bo gospodarze tego pojedynku momentami groźnie kontratakowali, ale bez skutku.
No i druga połowa, która już należała do zespołu z Wojnicza, który opanował boisko i zaaplikował gościom 3 gole, którzy byli w tym momencie trochę bezradni. Dlaczego? Tego nie wiem, bo w pierwszej odsłonie pokazali się z bardzo dobrej strony.
Bardzo fajnie ogląda się takie mecze w wieczorowej porze i gdyby jeszcze było mocniejsze oświetlenie byłoby idealnie.
Szkoda, że u nas w Woli Rzędzińskiej nie można rozgrywać takich zawodów, bo oświetlenie jest jeszcze słabsze. Dlaczego? Tego też nie wiem. Gratuluję obu zespołom dobrego widowiska.
Foto: Radłovia Radłów