Z płyty boiska – Henryk Świerczek

Na to niedzielne popołudnie zostawiłem sobie mecz w pobliskiej Nowej Jastrząbce, gdzie mogłem pojechać rowerem poprawiając swoją kondycję i zobaczyć dobry mecz. Taką przynajmniej jadąc miałem nadzieję, bo jak wiemy zespołowi Nowej Jastrząbki nie wiedzie się jakoś specjalnie dobrze.

Trochę mnie to zaskakuje, no bo przecież zespół prowadzi uznany trener, w którym jest sporo dobrych, doświadczonych zawodników a wyniki takie sobie. Może dzisiaj drużyna pokaże wszystkie swoje umiejętności i odprawi z kwitkiem dzisiejszego rywala, który radzi sobie trochę lepiej. Tym przeciwnikiem jest beniaminek Jordan Jordanów.

Już po meczu, więc mogę co nieco o nim powiedzieć. Dzisiaj na murawie na pewno były dwa zespoły, które w dodatku zaprezentowały bardzo dobry futbol. Obie drużyny stanowiły dzisiaj zgrane, walczące, momentami prezentujące wysoki poziom sportowy kolektywy.

Naturalnie nie brakowało w meczu słabszych momentów i prostych błędów, które najbardziej dotkliwie odczuli gospodarze, bo stracili bramki po takich właśnie banalnych błędach. Dokładnie był to gol do szatni na 2:2, po czym zawodnicy zeszli na przerwę i gol na 3:3, po czym sędzia zakończył to całkiem dobre widowisko.

Zwłaszcza gospodarze na pewno czują niedosyt po tym meczu, ale mnie mimo wszystko dzisiaj gra gospodarzy przypadła do gustu. Jak już wspomniałem na boisku był zespół, który walczył, miał pomysł na grę i co ważne nie było wzajemnych pretensji czy uwag.

Gratulacje dla obu zespołów za ciekawe widowisko. Do sędziów nie mam żadnych uwag, bo jak już wielokrotnie wspominałem jakiekolwiek niuanse nie mające żadnego wpływu na grę i końcowy wynik mnie nie interesują.